Na polskie wydanie książki Roberta Glovera „No More Mr Nice Guy” czekaliśmy prawie 20 lat. Nic dziwnego, że kiedy ukazała się w Polsce pod koniec 2022 roku, zrobiło się wokół niej od razu dość głośno. Dlaczego? O tym w niniejszej recenzji.
Każdy zna miłego faceta: świetnego słuchacza, z którym koleżanki chętnie plotkują podczas przerwy na kawę, ale który sobotnie wieczory spędza z serialem, zamiast na randce. Męża, który desperacko próbuje zadowolić swoją żonę, ale którego związek jest emocjonalnie i seksualnie niesatysfakcjonujący. Niezawodnego kumpla, do którego wszyscy zwracają się o przysługę i radę, ale którego własne życie albo nie istnieje, albo właśnie legło w gruzach.
Takie przypadki dr Robert Glover nazywa „syndromem miłego faceta” – przypadłością mężczyzn, którzy mają utrwalony pewien obraz dobrego faceta i wierzą, że jeśli zagrają tę rolę dobrze, będą lubiani, kochani i doceniani. Wierzą, że jeśli zrobią wszystko jak trzeba, będą mieli spokojne i bezproblemowe życie oraz satysfakcjonujące, szczęśliwe relacje. Ten rodzaj wewnętrznego scenariusza jednak nie sprawdza się w życiu, sprawiając, że „miłym facetom” wcale nie jest miło.
W dobie, gdy podkreśla się kryzys męskości, gdy role od wieków pełnione przez mężczyzn nagle przestały do nich należeć, gdzie nowe zadania i oczekiwania stawiane przez otoczenie nie zawsze przystają do wpojonych w dzieciństwie wzorców, łatwo wpaść w pułapkę i stać się takim miłym facetem.
Według autora, syndrom miłego faceta wynika z braku samoakceptacji i (co za tym często idzie) poszukiwaniem akceptacji w otoczeniu (u partnerki, dzieci, kolegów, przełożonych). W efekcie miły facet żyje nieswoim życiem, wciąż odgrywając role, za które będzie lubiany i akceptowany: dobrego męża, niezawodnego pracownika, fajnego taty. Nie ma nic złego w BYCIU dobrym mężem czy fajnym ojcem, ale w tym przypadku jest to jedynie odgrywanie takich ról, by stworzyć jak najlepsze wrażenie. Prowadzi to do bycia nieautentycznym, nieustannego udawania, manipulowania innymi. Miły facet gra role, zamiast być prawdziwym, wyrażać swoje prawdziwe emocje, manifestować prawdziwe potrzeby i budować prawdziwe, głębokie relacje.
Zazwyczaj taka postawa prowadzi do frustracji i poczucia, że nic nie jest autentyczne i trwałe.
Glover opisuje możliwe przyczyny powstawania „syndromu miłego faceta” a także możliwe drogi do wyjścia z niego i wypracowania zdrowej postawy. Szczegółowo, ale w przystępny sposób omawia mechanizmy, jakie rządzą zachowaniami miłego faceta i tłumaczy, w jaki sposób mężczyzna może sobie pomóc, by krok po kroku dojść do samoakceptacji i wzmocnienia wewnętrznego poczucia własnej wartości i autentyczności w relacjach z otoczeniem.
Autor podsuwa konkretne, sprawdzone strategie i wskazówki, ilustrując je prawdziwymi historiami, niezwykle pomocnymi w pracy nad sobą. I składa deklarację, że dzięki informacjom i narzędziom prezentowanym w jego książce czytelnik:
- nauczy się skutecznych sposobów na zaspokojenie swoich potrzeb,
- poczuje większą moc i pewność siebie,
- zbuduje takie relacje intymne, jakich naprawdę pragnie,
- nauczy się wyrażać uczucia i emocje,
- uzyska satysfakcjonujące i ekscytujące życie erotyczne,
- zaakceptuje swoją męskość i zbuduje głębokie relacje z mężczyznami,
- wykorzysta swój potencjał i stanie się prawdziwie kreatywny i produktywny,
- zaakceptuje siebie takim, jakim jest.
Jak podkreśla wielu terapeutów sięgających po ten tytuł, książka warta jest przeczytania nie tylko przez mężczyzn chcących się rozwijać i pracować nad sobą,, ale również dla ich partnerek.
Brunon Nowakowski – facetpo40.pl